Krok po kroku... dużo zmian :)
Nie pisałam bardzo długo ale nie tak jak wszyscy - z braku czasu - wręcz przeciwnie, mocno musiałam się hamować przed uzewnętrznianiem się tutaj... Kiedy zamontowali nam stolarkę okienną, sąsiedzi nastraszyli nas, że całą stolarkę potrafią ukraść w dzień po zamontowaniu. Co gorsza, komu o tym nie opowiadałam, nie robił wielkich oczu ze zdziwienia, tylko podawał przykład swojego szwagra/znajomego/kuzyna/sąsiada, u którego właśnie okna ukradli - i to wcale nie były domy na odludziu. Tak sie tym przejęliśmy, że Mąż nawet spał w aucie na budowie dwie noce, zanim zamontowali nam drzwi. Nie chciałam więc, zważając na poświęcenie mego Małżonka, wszem i wobec pokazywać tych naszych, ledwo zamontowanych, okien. I tak czekaliśmy, aż obrobią nam je od zewnątrz i od wewnątrz, aby nie dało się ich już po prostu odkręcić i wypchnąć. I tak, nastał ten dzień, kiedy po przyjechaniu na budowę zastaliśmy ocieplone i otynkowane ściany zewnętrzne :) stąd mogę się podzielić postępem prac w naszym domku!
Kiedy już szczęśliwie doczekaliśmy się okien (Drutex 3 szyby, 5 komór) i tymczasowych drzwi, na budowę posłaliśmy hydraulika. Dowieźliśmy zasobnik na wodę 120l, który postanowiliśmy "wyrzucić" pod skos na poddaszu, aby nie trzeba było kupować stojącego do kotłowni i aby nie zajmował w niej miejsca, tym bardziej, że ma ona również pełnić funkcję pralni. Hydraulik pociągnął nam zimną i ciepłą wodę z cyrkulacją, zrobił rozprowadzenia pod grzejniki z rozdzielaczem, flexa do wentylatora w łazience, doprowadzenie powietrza do kominka, wodę do warsztatu i zawór czerpalny na ogród. Prace były bardzo sprawne i ładnie wykonane. Próba powietrzem również wytrzymała. W międzyczasie ekipa od wykończeń włożyła nam w stropy wełnę i zakryła folią paroizolacyjną.Zaraz po hydrauliku, w jeden dzień inna ekipa wylała nam posadzki, wcześniej ułożyła styropian. Mieliśmy w planach układać go sami ale na szczęście posadzkarze, patrząc z politowaniem na mój ciążowy brzuch stwierdzili, że ułożą go nam za 400zł. To razem z wylewkami wychodziło i tak mniej za m2 niż się spodziewaliśmy (chyba jedyna rzecz, która wyszła nas taniej, niż zakładaliśmy...). Styropian zamawialiśmy sami, w domu EPS80, w garażu EPS100. Zostały nam 4 paczki 80-tki, udało się je oddać do hurtowni. Tyyle tego było!Tuż po posadzkach weszli elektrycy, rozciągnęli masę przewodów a miejsce, gdzie będzie zamontowana rozdzielnica, śni mi się po nocach ;) Przy okazji, odjeżdżając w piątek do domu, zostawili zupełnie otwarte okno dachowe - po deszczowej (żeby nie powiedzieć ulewnej) nocy z soboty na niedzielę zadzwonił do nas sąsiad i poinformował o oknie - okazało się, że wełna wokół niego zdążyła już zamoknąć, płyty OSB na krawędziach lekko spuchnąć a na parterze zrobiła się mała kałuża. No słów brak. Na szczęście wszystko już wyschło a OSB jakoś wyszlifujemy.Zanim elektrycy skończą swoją pracę, tzn osadzą puszki, rozdzielnicę i przełączą prąd z erbetki do domu, ściany muszą być już na gotowo. Stąd od wtorku działa ekipa wykańczająca, w sypialniach jest już g-k na ścianach a szacunkowy termin, na który wyszpachlowane ściany zostaną pomalowane na biało, to połowa września. Trzymamy za słowo!Aby zapobiec późnieszemu kuciu i wycinaniu wokół okien, na budowę przywieźliśmy już parapety wewnętrzne - najzwyklejszy MDF w białej, matowej okleinie. Nigdy nie lubiłam kamiennych parapetów a PCV kojarzy mi się... źle. Parapety ostatecznie będą miały głębokość ok. 17 cm i będą wystawać poza okno 5cm.
Skorzystaliśmy również z Ikeowej promocji na 10 rat 0% i zakupiliśmy kuchnię, którą składujemy chwilowo u znajomych w garażu. Przy okazji zakupu stelaża (aby wykończeniowcy zabudowali nam go od razu płytami) kupiliśmy umywalkę stojącą na blacie (konkretnie na postarzonej szafce), baterię umywalkową i wannową Hansgrohe (seria marketowa ale w dobrej cenie (w promocji!) - zobaczymy jak się sprawdzi).
I, chyba najbardziej spektakularna zmiana, nasz domek nie jest już smerfowy a... waniliowy :) Stwierdziliśmy, że nie chcemy jednak szarej elewacji i wybraliśmy nie szary i nie biały, lekko żółtawy kolor. Paleta Weber Kryształ nr 080. Specjalnie wynosiliśmy z hurtowni wzornik na światło dzienne, przykładaliśmy kawałek dachówki i sprawdzaliśmy jak się komponuje. Frontu domu nie pokażę, bo jest tam taki burdel że głowa mała. Czekamy aż rusztowania znikną aby nieco to uprzątnąć. Parapety zewnętrzne stalowe w kolorze antracyt - identyczne z oknami.
Jakie plany? Jutro, o ile nie będzie ulewy w nocy, zamontują szambo i podłączą do domu. Wpadnie też może hydraulik połączyć już wodę w skrzyneczce w kotłowni, nagwintować podejścia do płuczek, zamontować stelaż, wpust w kotłowni. Ma dojechać też elektryk bo jest do położenia jeszcze przewód do domofonu i od pieca do regulatora. Dzisiaj był pan Marek od schodów i wszystko wymierzył, obiecał schody przed końcem września - jesionowe, lakierowane bezbarwnie, z tralkami o przekroju fi25. Do tego czasu musimy sprowadzić elektryków aby skończyli swoją pracę, zamontować gniazdka, drzwi wewnętrzne, podłogi, kafle, biały montaż, może uda się już złożyć i zamontować kuchnię - na to wszystko będziemy mieć około 2 tygodnie. Zaraz po schodach ma wejść Pan Kominkowy i, kiedy zrobi rozprowadzenie ciepła i kominek - o ile uda nam się wcześniej złożyć papiery odbiorowe - można się wprowadzać. Optymistycznie, jednak już się nauczyliśmy, że trzeba cisnąć i zakładać wczesne terminy - wszelkie obsuwy potem bardzo bolą ale nie wolno odpuszczać!
Na wszelkie pytania chętnie odpowiem a może komuś nasunie się jakaś twórcza sugestia? :)